środa, 31 sierpnia 2011

Początki są trudne - żłobki

Specjaliści wypowiadają się, że dziecko do 3 roku życia powinno znajdować się pod opieką matki. Twierdzą także, że dzieci poniżej 3 roku życia nie są gotowe na życie społeczne. Natomiast często zdarza się, że rodzice po prostu muszą umieścić swoją pociechę w żłobku, gdyż dla ich rodziny jest to najlepsze wyjście.


Obecnie niewiele kobiet może pozwolić sobie na 3-letni urlop. Często po prostu muszą wracać do pracy, aby zachować swoje stanowisko. Zdarza się też tak, że kobieta zostając z dzieckiem w domu będzie po prostu nieszczęśliwa, a wówczas odbije się to na całej rodzinie, z dzieckiem na czele. Zatem trzeba tą sytuację rozpatrzeć pod różnym kątem i wybrać wyjście, które zadowoli całą rodzinę.

Wynajęcie niani niestety nie jest tanie, dlatego jeśli rodziców nie stać na jej wynajęcie, a pomoc babci nie wchodzi w grę, to jedynym wyjściem są żłobki. Nie ulega wątpliwości, że dzieci mają zapewnioną profesjonalną opiekę. Jest to duży plus takich palcówek, gdyż zatrudniając nianię nigdy nie mamy pewności na kogo trafimy. Jednak z drugiej strony żłobki, a raczej osoby tam zatrudnione mają pod swoją opieką nie jednego malucha, tylko kilku i wymaga to od nich o wiele więcej wysiłku.

Nie ulega wątpliwości, że pierwsze dni w żłobku mogą być dość nieprzyjemne dla wszystkich członków rodziny. Dla rodziców, gdyż nie mają już swojego malucha pod stałą kontrolą/opieką. Dla dziecka, gdyż nie jest już jedyną osobą, której poświęca się całą uwagę tylko jedym z kilku dzieci będących w żłobku. Ale pierwsze dni należy spokojnie przeczekać i z pewnością po pewnym czasie wszystko się ustabilizuje. Zdecydowanie dobrym rozwiązaniem, aby choć w małym stopniu złagodzić opisaną powyżej sytuację jest rozmowa z dzieckiem, oczywiście zanim jeszcze pójdzie do żłobka. Podczas rozmowy należy przedstawić dziecku gdzie będzie chodziło, co tam będzie robić itd. - jakby uprzedzić nieco fakty, aby mogło się z tą nową sytuacją nieco oswoić.

Ważną rzeczą jest, aby obserwować swojego malucha, gdyż często nie powie on nam co jest nie tak, ale rodzice, którzy przeciez znają najlepiej swoje dziecko, od razu zauważą, że coś się dzieje. Warto też rozmawiać z opiekunkami, w końcu to one przez cały dzień maja kontakt z naszym maluchem. Najlepszą zasadą jest, aby wszelkie problemy rozwiązywać zaraz na początku, gdyż wraz z upływem czasu mogą się one tylko pogłębiać. W ostateczności można zmienić żłobek, choć to jest absolutnie ostatnie wyjście. Zanim jednak zdecydujemy się na taki krok trzeba po prostu rozmawiać z dzieckiem, opiekunkami, czy też dyrektorem żłobka. Na szczęście takie sytuacje są bardzo sporadyczne.

Jednak warto zauważyć, że żłobki "wychowały" już wiele pokoleń dzieci i należy na całą sytuację popatrzeć pozytywnie. Nasze dziecko będzie mieć profesjonalną opiekę i z pewnością krzywda mu się nie stanie. Więc spokojnie możemy wysłać naszą pociechę do żłobka, aczkolwiek należy pamiętać o obserwacji, aby móc wychwycić ewentualne niezadowolenia dziecka. Ale pamiętajmy też, że wszystko to kwestia czasu.

Autor: piter
artykuł pochodzi z serwisu  http://artykuly.com.pl

Zakupy z dzieckiem

Z naszym skarbem (którym dziecko niewątpliwie jest) najchętniej nie rozstawalibyśmy się w ogóle. Czasem trzeba także podjąć decyzję, czy zabieramy dziecko na nasze zakupowe szaleństwo.


Wyprawa na zakupy z małym dzieckiem to nie rzadko bardzo wymagająca wyprawa. Najpierw trzeba wyszykować naszego malucha, spakować do wózka każdą rzecz jaka tylko może nam się przydać podczas dłuższej nieobecności w domu: pieluchy, chusteczki, jedzenie i/lub picie, jakieś zabawki i inne rzeczy, które maluchowi mogą być potrzebne.
Tak już obładowane bezpiecznie sadowimy dziecko w foteliku samochodowym, a wózek składamy i pakujemy do samochodu. Wyprawa dopiero się zaczyna.
Na parkingu przed sklepem (bądź galerią handlową) powtarzamy te czynności, tylko że w odwróconej kolejności: rozpakowujemy i rozkładamy wózek, wyciągamy dziecko z fotelika i wsadzamy do wózeczka. W końcu przyszła pora na zakupy.
W sklepach maluchy przeważnie się albo się nudzą, albo wynajdują miliard rzeczy które właśnie teraz i właśnie tutaj trzeba im kupić. Nie ma mowy o spokojnym przechadzaniu się po sklepach, a maluszek pewnie też nie będzie zadowolony z przymiarek ubraniowych.
Na szczęście są też sklepy dla dzieci działające w internecie. Nie trzeba szykować się jak na wyprawę, by coś w nich zakupić, a wszytko przyniesie nam do domu listonosz. Ten zaoszczędzony czas możemy spokojnie wykorzystać na spacer po parku, który zdecydowanie będzie dla brzdąca o wiele bardziej zdrowy niż chodzenie po sklepach.
Dla nas samych na pewno będzie dużo lepiej wyjść do parku z dzieckiem niż robić biegiem zakupy zanim brzdąc nie ogłosi głośnym płaczem, jak bardzo mu się nie podoba takie otoczenie.
Zatem, gdy w przysłości wpadniesz na pomysł, że warto wziąć swoje maleństwo na zakupy - przemyśl, czy faktycznie dla Was obojga będzie to przyjemna wyprawa.


 Autor: wisienka
artykul pochodzi z serwisu http://artykuly.com.pl