środa, 20 lipca 2011

Wychować czy odchować?

Dzieci...kochane i wyczekiwane oraz te, które choć nie prosiły się o powołanie na ten świat znalazły się na nim za sprawą nieodpowiedzialnych ludzi, jakie by nie były każde zasługuje na miłość i szczęście.
Niestety są rodziny, także samotne matki i ojcowie, którzy nie dorośli do roli bycia matką i ojcem. Wychowywanie to proces trwający latami, nie kończy się on na nakarmieniu, ubraniu i przypilnowaniu higieny - te zabiegi to podstawowe czynności, które nawet psu się należą. Powołując na ten świat dziecko - zapewnijmy mu to czego potrzebuje żeby się rozwijać i nie mówię tutaj o jedzeniu czy ubraniu bo to są rzeczy nabyte - czasami i ich zabraknie. Lecz kiedy dziecko ma w nas oparcie, zna wartość pracy i wierzy w siebie, będzie człowiekiem a nie pasożytem nauczonym tylko brać nie dając nic w zamian.
Nauczmy nasze dzieci, że życie to nie tylko przyjemności i pasmo łatwych sukcesów. Konfrontacja tak wychowywanego dziecka z rzeczywistością kończy się potem zazwyczaj depresją galopującą. Dajmy dziecku odczuć siłę porażki, narzućmy obowiązki, cieszmy się z jego małych sukcesów. Patrząc jak rośnie człowiek inteligentny, odpowiedzialny, ambitny będziemy odczuwać jak rozpiera nas duma - bo to my przyczyniliśmy się do jego rozwoju.
W obecnym traktowaniu dzieci zauważam dwie skrajności albo rozpieszczamy do nasze pociechy podając im na srebrnej tacy wszystko i spełniamy każdą zachciankę nieraz kosztem naszego życia, bądź odchowujemy - dajmy jeść, ubieramy i nie interesujemy się niczym więcej bo przecież "nasze życie" nie będzie cierpieć bo mamy dziecko.
Te dwa przykłady łączą pretensje - mamy je w każdym przypadku, o brak wdzięczności za dokonywane poświęcenie się na rzecz potomka, bo istnieje i przez niego nie możemy realizować naszych pasji itd... Niekiedy mam wrażenie, że posiadanie dzieci musi się wiązać z męczeństwem...
Przecież sami kiedyś byliśmy dziećmi, czy tak wiele nam było potrzeba do szczęścia? Gadżety, komputery, markowe ciuchy nie były szczytem naszych marzeń. Ktoś złośliwie mógłby powiedzieć, że nie było ich jeszcze to nie mogliśmy o nich marzyć. Ale... już są a ludzie wychowani na pewnych wartościach, potrafią ułożyć swoje życie tak żeby być a nie mieć bo i bez tego będą szczęśliwi.
Nie ważne czy jego poczęcie było chciane czy nie, dziecko to nie zabawka, którą się znudzimy ani też zwierzę w przygarnięte w chwili kaprysu a potem zaniedbane - to istota duchowa, nasza inwestycja w przyszłość.

Autor: Masco
Artykuł pochodzi z serwisu http://artykuly.com.pl/

Najgorsza niania Twojego dziecka? Pani Telewizja

Wracasz do domu po 8 godzinach spędzonych w biurze przed monitorem, odbierasz dziecko z przedszkola, wstawiasz pralkę i zabierasz się za gotowanie obiadu.
W tym czasie znudzony maluch zaczyna drzeć się wniebogłosy, dzwoni telefon, komórka, szczeka pies, przychodzi listonosz. Znasz ten scenariusz? W takiej sytuacji, chcąc we właściwy sposób wypełnić obowiązki i nie oszaleć, oddajesz swoje dziecko pod opiekę najpopularniejszej z niań ? Pani Telewizji. Jej zalety: tania i absorbująca, zapewnia zmęczonemu rodzicowi spokój nawet na kilka godzin. Nie daj się jednak zwieść ? ta niania przez kilkanaście minut pokaże Twojemu maluchowi więcej aktów nieuzasadnionej przemocy i aspołecznych zachowań niż widzi przez cały dzień przebywania w przedszkolu.
Bawić i uczyć?Część rodziców rozgrzesza sadzanie dziecka przed odbiornikiem twierdząc, że przecież nie ogląda ono kanałów przeznaczonych dla dorosłych, lecz telewizyjne bajki - specjalnie dla tego celu dokupili dekoder i kanały HD! A programy dla dzieci są przecież interesujące i zabawne, opowiadają barwne historie. Psychologowie alarmują: bajki, które bawią i uczą już dawno odeszły do lamusa. Obecnie większość programów dla dzieci wypełniają sceny krzyczących, podstawiających sobie nogi i płatających inne psikusy bohaterów. Na pewnym etapie rozwoju Twoja pociecha nie posiada jeszcze zdolności krytycznego oceniania zaobserwowanych zachowań ? przyjmuje je za właściwe i zaczyna naśladować. Badania wpływu telewizji na zachowanie dzieci jednoznacznie dowodzą, że te z nich, które spędzają dużo czasu oglądając telewizję, są bardziej agresywne, dominujące i uparte niż te, które robią to rzadziej. Czy naprawdę chcesz, żeby Twoje dziecko zachowywało się w ten sposób? Czy to nie za wysoka cena za kilka chwil wytchnienia?
Alternatywa?
Kilkulatek nie powinien spędzać przed telewizorem więcej niż 30 minut dziennie i lepiej niech spożytkuje je oglądając wieczorynkę na telewizyjnej jedynce niż stacje z rodzaju Cartoon Network. Niestety trudno o zamiennik telewizji, który nie będzie absorbował rodzica. Z drugiej jednak strony, nie można zaprzeczyć, że jego rolą jest zapewnienie dziecku optymalnych warunków do rozwoju. Jeśli smyk dopomina się o bajkę, najlepiej mu ją przeczytać! To rozwija wyobraźnię i zmniejsza zagrożenie, że Twoje dziecko będzie mieć w szkole problemy z abstrakcyjnym myśleniem.
Autor: magdaq
Artykuł pochodzi z serwisu http://artykuly.com.pl

poniedziałek, 18 lipca 2011

Bezpiecznej drogi już czas

"Szczęśliwej drogi już czas..." tak brzmi pierwszy wers jednej z popularnych, współczesnych piosenek. By jednak podróż naprawdę taka była, powinno się zadbać w pierwszej kolejności o bezpieczeństwo. W przypadku wyprawy w towarzystwie dziecka ochronę zapewnić ma np. fotelik samochodowy. A to tylko jedna z metod właściwego transportowania najmłodszych.
Podróż pod specjalnym nadzorem
W dzisiejszych czasach producenci wyrobów adresowanych do małych użytkowników prześcigają się w pomysłach, by stworzyć takie urządzenie, które pozwoli maksymalnie uprzyjemnić podróż najmłodszym pasażerom. Produkuje się więc wygodne i wielofunkcyjne wózki spacerowe, które dzięki zastosowaniu w nich nowoczesnych rozwiązań konstrukcyjnych zwiększają swoje właściwości amortyzacyjne. By umożliwić rodzicom rowerową podróż wraz z dzieckiem wymyślono zaś foteliki rowerowe, których podstawowym zadaniem jest nie tyle zwiększyć komfort jazdy, choć oczywiście ten aspekt także nie jest bez znaczenia, ile właśnie zmaksymalizować bezpieczeństwo.
Najbardziej popularnym urządzeniem zabezpieczającym przed następstwami groźnych dla życia i zdrowia wypadków mogących przydarzyć się w trakcie podróżowania są jednak bezpieczne foteliki dla dzieci przeznaczone do instalacji w aucie. Dziś stosuje się w nich wiele godnych uwag rozwiązań. Po pierwsze wyposaża się je w coraz doskonalsze systemy mocujące siedzonko, które zapewniają jego stabilizację. Do rąk współczesnych klientów oddaje się więc autofoteliki przypinane wielopunktowymi pasami lub instalowane za pomocą tzw. isofixu, czyli systemu stabilnych zaczepów.
Funkcję zabezpieczającą pełni w nich także wzmocniona obudowa wykonana z trwałych materiałów pozwalających zminimalizować siłę uderzenia podczas samochodowej stłuczki. Dodatkowym atutem fotelików jest możliwość regulacji zagłówka i modyfikacji ich wymiarów tak, by dostosować sprzęt do gabarytów małego pasażera. Na koniec warto wspomnieć o obiciach. Ich tapicerka wykonana jest zwykle z tzw. tkanin oddychających.
Wybierając się z maluchem na wycieczkę warto sprawdzić te wszystkie parametry. Wówczas życzenie "bezpiecznej podróży" ma szansę się urzeczywistnić.

Autor: Jakub
artykuł pochodzi z http://artykuly.com.pl

Opieka nad dziećmi

Każdy kto posiada dziecko wie jak trudno jest powrócić na rynek pracy po przerwie związanej z urodzeniem i wychowaniem dziecka. Jednym z pomysłów na ułatwienie omawianego powrotu są dofinansowania na założenie m.in. prywatnego przedszkola czy też stworzenie alternatywnych form opieki nad dziećmi, jak kluby malucha.
Dofinansowanie takie można pozyskać w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, a koordynowany jest on przez Ministerstwo Pracy i Poliyki Społecznej. Przed uruchomieniet tego projektu zostały przeprowadzone badania wśród rodziców, z których jasno wynika, że największy problem z zapewnieniem opieki mają rodzice 2- oraz 3-lenich dzieci.
Dzieje się tak, gdyż 2-latek jest za mały, aby mógł pójść do przedszkola, a z kolei dla 3-latków brakuje miejsc. Sytuacja taka często zmusza rodziców do pozostania z dzieckiem w domu, przez co oddala się wizja powrotu do pracy.

Instytucja wdrażająca omawiany projekt szczególnie docenia projekty, które mają na celu prowadzenie np. klubu malucha czyli jednej z alternatywnych form opieki nad dziećmi. Kolejnym ułatwieniem w prowadzeniu takiej placówki jest fakt, iż podlega ono mniejszym rygorom formalnym, niż klasyczne przedszkola.

Możliwość założenia przydomowego przedszkola czy też klub malucha daje możliwość pracy rodzicom, którzy nie chcą zostawiać swojego dziecka pod opieką innych, a jednocześnie chcą być aktywni zawodowo. Dodatkowo możliwość pozyskania dofinansowania na ten cel jest wielką zachętą do takiej aktywności.
Niewątpliwie brak miejsc w żłobkach i przedszkolach jest problemem, który w Polsce bardzo doskwiera rodzicom. Ostatnio problem ten został bardziej nakreślony i częściej poruszany w mediach. Niewątpliwie zmusza władze do podjęcia działań, aby zaradzić tej sytuacji. Zapewne projekt ten ma na celu zniwelowanie problemu, jakim jest brak miejsc w placówkach dla dzieci poniżej 6 roku życia.
Autor: piter
artykuł pochodzi z http://artykuly.com.pl

Jak ubrać niemowlę na spacer podczas upału

Dużo trudniej jest ubrać dobrze niemowlę wtedy, gdy z nieba leje się żar. Zdecydowanie jest to łatwiejsze, gdy wychodzi się na spacer w chłodniejsze dni. Jak postępować, żeby nasz maluszek był zadowolony z letniego spaceru i abyśmy my wiedziały, że taki spacer jest dla niego zdrowy?
Wybierając się latem na spacer z niemowlakiem trzeba zachować kilka zasad i przede wszystkim zdrowy rozsądek. Dzieci poniżej 3 miesięcy nie powinny być zabierane na spacery, gdy temperatura przekracza 29 stopni. Warto w takie dni poczekać na chłodniejszą porę dnia, np. na wieczór.
Jeśli już jednak wybieramy się na spacer z bobasem zadbajmy o to, aby było ono odpowiednio ubrane. Rozumiem, że my dorośli najlepiej czujemy się w stroju kąpielowym siedząc gdzieś w jakimś cieniu. Jeśli się wybieramy na spacer zakładamy przewiewne i jak najbardziej odkryte ubrania.
Ubierając niemowlaka należy pamiętać, że ma on niezwykle delikatną skórę. Tak małe dzieci są też bardziej narażone na udar słoneczny. Przede wszystkim zadbaj więc, by na główce dzieciaczka było zawsze jakieś okrycie. Może to być przewiązana chusta lub letnią czapeczkę.
Ubranka dla dzieci są już dostępne we wszelkich odmianach. Podczas letnich upałów najlepiej sprawdzają się body oraz rampersy (rodzaj pajacyków letnich). Warto też pamiętać o niezwykle delikatnej skórze na ramionach niemowlaka. Najlepiej uchroni ją jakaś cienka bluza lub kaftanik na wierzch, która można zarzucić na ramionka dziecka. Fantastycznie sprawdzają sie także przewiewne dresy, w których maluchy czują się niezwykle wygodnie.
Zdecydowanie tak małe dziecko nie powinno być w taką pogodę ubrane tylko w pieluszkę. Mimo upału musi być ono czymś przykryte, by uniknąć poparzeń i by pot nie powodował odparzeń na skórze maleństwa.
Wybierając się na spacer z niemowlakiem pomyśl także o przyczepieniu parasolki do wózka, maluszek zyska dzięki temu przyjemny cień.

Autor: wisienka

artykuł pochodzi z http://artykuly.com.pl

czwartek, 7 lipca 2011

Truskawkowy Supermilker ? sposób na małe niejadki

Kiedy nasze dziecko wypluwa kolejną porcję pieczołowicie przyrządzonego posiłku, jakże często mamy przed oczami ponure wizje niedożywienia, przyszłej osteoporozy i innych kataklizmów, które z pewnością spadną na nie, jeśli ponownie nie zje ani kawałka z zaproponowanego dania.
Niepotrzebnie. Musisz wiedzieć, że pociechy potrafią być niezwykle oryginalne, jeśli chodzi o przyjmowanie pokarmów, a ich filozofia żywienia nie ma nic wspólnego z logiką. Co ciekawe, bardzo często okazuje się ona nie tylko nieszkodliwa, ale całkiem prawidłowa na danym etapie rozwoju. Nie zabraniajmy więc dziecku stosować różnorakich dziwactw, np. spróbowania ziemniaków z dżemem. Nie zdziwmy się też, jeśli po trzech dniach jedzenia tylko i wyłącznie jogurtów nasza pociecha stwierdzi, że tak naprawdę to ich nie lubi. Zalecane jest pozwalanie na wypróbowywanie różnych potraw nawet w bardzo młodym wieku. Badania dowiodły bowiem, że 2 ? 4 latki łatwiej akceptują nowe smaki, warto więc właśnie wtedy zachęcać je do testowania szerokiej gamy potraw. Jeśli chcemy nauczyć dziecko jedzenia różnorakich posiłków, starajmy się, by spożywało je razem z całą rodziną, która dodatkowo może bardzo przychylnie wyrażać się o podanej potrawie. Dziecko wielu zachowań uczy się od najbliższych, dlatego jeśli tata ze smakiem zajadać będzie różyczki kalafiora, jest duże prawdopodobieństwo, że także i synek uzna to warzywo za całkiem apetyczne.

Najczęstszym błędem, jaki popełniają rodzice, jest podawanie dziecku dań z bardzo wąskiego menu, które utarło się określać jako najbardziej odpowiednie dla najmłodszych. Znajdują się w nim np. serki homogenizowane, rosołki, parówki i zupy mleczne, każde z nich przyporządkowane do określonej pory dnia (rosół w południe, zupa mleczna rano itp.) Dzieci nie mają jeszcze zakodowanych scenariuszy żywieniowych, dlatego chęć na np. kotleciki może przyjść im tuż przed snem.

Ważne, aby dziecko czerpało przyjemność z jedzenia, nie traktujmy więc posiłków jako kary. Dbajmy też o ich pozytywną atmosferę. Jeśli dziecko nie zje wszystkiego z talerza ? uszanujmy to. Powstrzymajmy się też od ciągłego napominania malucha; zestresowany potrzebą siedzenia prosto albo specjalną dbałością o nieporozlewanie zupki, szkrab na pewno nie opróżni całego talerza.

I na koniec ? od czasu do czasu proponujmy smakołyki. Naleśniki z serem polane truskawkowym syropem witaminowym (np.SuperMilker) będą zarówno smacznym jak i zdrowym urozmaiceniem codziennej diety. Posiłki przygotowywane na wiele sposobów, wzbogacane syropami, suszonymi owocami lub pestkami ziaren mogą niespodziewanie okazać się kluczem do stworzenia idealnego jadłospisu dla naszych pociech.

Autor: Joanna Janczy
Artykuł pochodzi z serwisu  www.artkuly.com.pl

Jak radzić sobie z niejadkiem?

Rzadko który rodzic nie ma problemów z tym, że jego dziecko nie chce jeść. Podstawowym błędem jaki wtedy jest popełniany, to wmuszanie w dziecko jedzenia, bo przecież dostarczanie posiłków w okresie niemowlęcym i późniejszym jest ważne.
Wiele w tym prawdy, jednak nie ma sensu stosować tej "metody", gdyż w ten sposób dziecko łatwo się zniechęci, a z czasem będzie robiło nam na przekór. Jak sprawić, aby dziecko traktowało posiłek jako coś, co powinno sprawiać przyjemność?
Pozwólmy mu na samodzielność już od momentu, kiedy próbuje ją przejawiać. Wbrew pozorom małe dziecko wcale jeszcze nie musi mówić, aby wyraźnie eksponować to, na co ma ochotę albo to, czego pragnie. Jeśli tylko chce jeść samodzielnie, to powinniśmy mu to umożliwić. To nic, że "upaćka" siebie oraz wszystkich dookoła - staraj się przygotowywać potrawy w ten sposób, żeby w miarę sobie z nimi radziło. Jeśli dziecko zrozumie, że jedzenie ma zaspokajać głód, to chętnie będzie po nie sięgało, korzystając z naszej pomocy wtedy, gdy nie będzie radziło sobie samodzielnie.
Wcześniej wspomnieliśmy również, że karmienie dziecka na siłę nie ma większego sensu. Zdecydowanie odpada stosowanie "metod", które stosowali nasi rodzice - mamy tu na myśli "zjedz za babcię, mamusię, tatusia i ciocię Gosię" albo łyżka udająca samolot. Jeśli dziecko zje zbyt mało to przez chwilę będzie głodne, ale dość szybko upomni się o posiłek.
Równie ważną kwestią, co samodzielność jest swoboda. Jeśli dziecko ma ochotę jeść rękami, a nie sztućcami, pozwólmy mu na to. Pamiętajmy, że powinno liczyć się dla nas to, że w ogóle sięga po jedzenie. Znaczenia nie ma również kolejność - niech zje najpierw drugie danie, potem trochę zupki, a następnie jeszcze trochę drugiego dania. Swoboda sprawi, że dziecko będzie kojarzyło jedzenie z czymś przyjemnym. W tym wypadku ważne jest również zwrócenie uwagi na wielkość porcji. Nie mogą być zbyt duże, gdyż i dziecko i my będziemy mieli wrażenie, że prawie niczego nie zjadło i wróci problem z wmuszaniem kolejnych porcji.
Przetrzymywanie dziecka na siłę przy stole też nie ma większego sensu. Jeśli tylko ma ochotę się przez chwilę pobawić, to niech od niego odejdzie, a wróci za jakiś czas po kolejny kęs albo łyk napoju. Nawyk spożywania posiłku do końca można wyrobić dając dobry przykład ? najlepszą metodą będzie wspólne jedzenie. Jeśli maluch zobaczy, że wszyscy przy stole jeszcze jedzą i nikt nie odchodzi, aby oddać się swoim obowiązkom, z czasem również będzie zostawał.
Dzięki tym wskazówkom w dość łatwy sposób można osiągnąć sukces, który z pewnością zaowocuje w przyszłości. Przyjemność płynąca z jedzenia sprawi, że dziecko chętnie będzie sięgało po nowe smaki, a my nie będziemy mogli powiedzieć, że nie lubi tego, czy tamtego.

Autor: magdaq
artykuł pochodzi z serwisu   www.artykuly.com.pl

ABC jazdy samochodem z dzieckiem

Rozpoczął się czas wakacyjnych wyjazdów zarówno nad polskie morze, jak i za granicę. Czasem wybieramy podróż pociągiem, samolotem, zwykle jednak najwygodniejszą opcją jest samochód, zwłaszcza, jeśli podróżuje z nami młody pasażer.
Przepisy o ruchu drogowym nakazują, aby dziecko, które nie ukończyło 12. roku życia i ma mniej, niż 150 cm wzrostu podczas przejazdu samochodem siedziało w specjalnie przystosowanym do niego foteliku dodatkowo zapiętym pasami. Jednak badania pokazują, że zaledwie połowa dzieci przewożona jest w sposób prawidłowy. Nie oznacza to, że nie przebywają w tym czasie w foteliku, jednak często dawno już z niego wyrosły albo nie są dostatecznie zabezpieczone. Jak wybrać odpowiedni fotelik i jak przekonać dziecko, że podczas jazdy musi w nim siedzieć?
Fotelik powinien być przede wszystkim dostosowany do wieku i wagi dziecka, gdyż właśnie te właściwości zagwarantują bezpieczeństwo. Ważne jest również to, aby pasy, którymi dziecko będzie przepięte nie były łatwe do odpięcia, szczególnie przez niesfornego malucha, zwróćmy też uwagę na ich regulację. Materiał, którym pokryty jest fotelik powinien być przyjemny w dotyku, tak, aby nie dochodziło otarć, kiedy dziecko zaśnie albo zacznie się wiercić. Dodatkową funkcją, choć stosowaną teraz w większości modeli jest składanie lub rozkładanie fotelika jednym ruchem lub przy pomocy jednego przycisku. Jeśli rodzice zdecydowali się już na konkretny model fotelika, o opinię trzeba będzie spytać głównego zainteresowanego. To przecież dziecko będzie w nim zasiadało i to jemu powinno być w nim jak najwygodniej. Pamiętajmy również, że jeśli mamy niepełnosprawne dziecko, to potrzebujemy specjalistycznego fotelika, odpowiednio przystosowanego.
Co zrobić, kiedy mały pasażer niechętnie w nim siada albo próbuje się z niego wydostać? Należy pamiętać o tym, że dziecko w podróży wymaga uwagi. Wskazana jest więc rozmowa z malcem albo włączenie jego ulubionej muzyki, co choć na chwile pozwoli na spokojną jazdę. Jak wiadomo, rozmowa zabija nudę, ale nie tylko, dlatego niech w pobliżu dziecka znajdą się jego ulubione zabawki, czy książeczki, po które w każdej chwili będzie mógł sięgnąć. Ważne jest również zapewnienie mu dostatecznego komfortu w podróży. Odpowiednio wyregulowane pasy, dostosowanie wysokości fotelika i kąta jego nachylenia to klucz do sukcesu. Jeśli dziecko nie zapnie pasów albo będzie się z nich wypinało, najlepiej jest zatrzymać samochód i ogłosić, że nie ruszy, dopóki wszyscy pasażerowie bez wyjątków ich nie zapną - zwykle skutkuje.
Gdy dziecko przyzwyczai się do przebywania w samochodzie to ani dłuższa podróż na wakacje, ani zaledwie kilkukilometrowy odcinek nie będzie niczym strasznym, ani stresującym zarówno dla rodzica, jak i dla niego.

Autor: magdaq
Artykuł pochodzi z serwisu www.artykuly.com.pl

wtorek, 5 lipca 2011

Jak wybrać zabawki edukacyjne dla dziecka?

Dzieci uwielbiają zabawki a my chcąc sprawić im radość - chętnie je nimi obdarowujemy. Pamiętajmy jednak, aby zabawki wybierać w sposób racjonalny.
Starajmy się aby były one wykonane z nieszkodliwych dla zdrowia materiałów oraz przede wszystkim, aby były dopasowane zarówno do zainteresowań dziecka jak i jego wieku. Jak zatem w najlepszy sposób wybrać dla naszego malucha przedmioty do zabawy? Poniżej przedstawione zostały zasady, którymi warto się kierować podczas kupna tego rodzaju asortymentu.
- Starajmy się kupować zabawki dopasowane wiekowo do dziecka. Wielu producentów akcesoriów dla dzieci, umieszcza na nich ulotkę informacyjną, na której napisane jest, dla dzieci w jakim wieku zabawki są przeznaczone. Nie dajmy się zwieść przekonaniu, że zabawka ładnie wygląda a że jest przeznaczona dla starszych dzieci- to nic nie szkodzi. Maluch na pewno będzie się nią świetnie bawił. Jest to mylna opinia, gdyż zabawki to ni tylko przedmioty do zabawy, mają one pełnić także rolę edukacyjną.
- Starajmy się pilnować i obserwować, w jaki sposób nasze dziecko korzysta z zabawek. Powinny one być wykorzystywane tylko i wyłącznie w przeznaczonych celach. Tak więc, jeśli podarujemy naszemu dziecku tabliczkę do rysowania, nie pozwólmy mu jej kopać ani rzucać.
- Korzystajmy z oferty zabawek do nauki. Edukacyjne zabawki sprzedaje wiele sklepów i zwykle podzielone są one na kilka dziedzin: do zabaw manualnych, do zabaw twórczych i do zabaw logicznych. Postarajmy się aby nasza pociecha, posiadała chociaż po jednej zabawce z danej grupy. Pamiętajmy także, że samochodzik czy lalka, także są dla dzieci i nie możemy ich pozbawiać ulubionych przedmiotów do zabawy, tylko dlatego, że nie należą do edukacyjnych.
- Zapoznajmy się z instrukcją obsługi, dołączoną do zabawki dla dzieci. Większość z nich nie jest zbyt skomplikowana jednak pozwoli nam to na przekazanie wytycznych co do jej stosowania- dziecku. Jeśli na przykład, zabawki nie można wkładać do wody, powiedzmy o tym naszemu maluchowi.
- Od czasu do czasu, zróbmy przegląd zabawek dziecka. Te popsute wyrzućmy a te, które nasze dziecko już przestały interesować a są w dobrym stanie- oddajmy innym dzieciom. Sprawdzajmy także czy zabawki które posiada -są bezpieczne .
- kupując zabawki dla dzieci do trzeciego roku życia, starajmy się aby były one na tyle duże, aby dziecko nie mogło ich połknąć. Malutkie dzieci uwielbiają sprawdzać, jak wszystko smakuje, tak więc musimy liczyć się z tym, że pierwszą rzeczą jaką nasz maluch zrobi to próba umiejscowienia zabawki w ustach. Pamiętajmy również aby takie gadżety nie posiadały drobnych elementów.
- Jeśli dbamy o to, aby nasza pociecha bawiła się sprawdzonymi i dobrymi jakościowo zabawkami- nie kupujmy taniej "chińszczyzny" a zainwestujmy w porządne markowe zabawki.
Dzieci posiadają szczególny dar sprawdzania wszystkiego co jest dla nich nowe. Wąchają, smakują i dotykają aby przekonać się jakie cechy posiada dany przedmiot. Oczywiście dotyczy to mniejszych dzieci jednak nie zwalnia nas to od tego, aby zapominać także i w przypadku starszych dzieci o tym, że zabawki przede wszystkim powinny być dla nich bezpieczne.

Autor: owczarnia
artykuł pochodzi z serwisu
http://artykuly.com.pl

Bezpieczne zabawki dla małych dzieci

Czasem kusi nas, żeby kupić dla swojego malucha cos, co przyciąga nas kształtem, kolorem, wydaje nam się atrakcyjne. Nie o nas jednak tutaj chodzi, ale o nasze dzieci, o to by zabawki, które im sprawimy były bezpieczne i funkcjonalne zarazem.
W sklepach jest bardzo wiele takich artykułów, więc czasem trudno zdecydować się na zakup czegoś właściwego. Przede wszystkim sprawdzimy, czy zabawki dla dzieci, które planujemy kupić posiadają atest Ministerstwa Zdrowia, aby upewnić się, czy są dopuszczone do sprzedaży po odpowiednich badaniach przez specjalistów. Takie certyfikaty znajdziemy bez trudu na opakowaniach - to da nam gwarancję, że wzięte do buzi zabawki nie będą przyczyną zatrucia lub nie rozpadną się na małe elementy. Malutkie dzieci przecież często badają otaczający świat za pomocą dotyku czy wkładania przedmiotów do ust. Sprawdzamy także na opakowaniu, na jaki etap rozwojowy polecana jest dana zabawka. Nawet jeśli według nas dziecko rozwija się szybciej od rówieśników, nigdy nie kupujmy zabawki dla dzieci dwuletnich niemowlakowi. To bezpieczeństwo użytkowania powinno zdecydować o wyborze, a nie nasze chęci (to, że zabawka nam się szczególnie podoba). Zbyt małe elementy mogą przecież być przyczyną wypadku - zadławienia się maluszka lub połknięcia takiej zabawki.
Sprawdzimy to łatwo próbując włożyć zabawkę do rolki po papierze toaletowym. Jeśli będzie zbyt duża - to znaczy, że również nie zmieści się w buzi dziecka. Na stronach internetowych sprawdzimy, jakie zabawki dla dzieci polecają specjaliści z Instytutu Matki i Dziecka dla poszczególnych etapów rozwojowych. Nigdy nie kupujmy zabawek z niewiadomych źródeł (na bazarach, u przygodnych sprzedawców), bo już nie raz takie zabawki były uznane za toksyczne ze względu na materiał, z którego są wykonane albo zakazane dla zdrowia barwniki. Jeśli kupimy zabawki na baterie, sprawdźmy, czy nie można ich zbyt łatwo wyjąć. To przecież my mamy zmieniać je, a nie dziecko! Nigdy więc nie powinny dostać się do rączek malucha.

Autor: owczarnia
Artykuł pochodzi z serwisu http://artykuly.com.pl

poniedziałek, 4 lipca 2011

Pielęgnacja skóry noworodka

Skóra niemowlęcia nie wymaga szczególnej uwagi jeżeli zdrowo wygląda i nie przesusza się. Bardzo dużo dzieci ma jednak skłonność do wysuszania się skóry i do zaczerwienień, dlatego ważna jest pielęgnacja.
W takim wypadku należy unikać detergentów, środków chemicznych oraz chlorowanej wody. Nasze babcie do kąpieli używały przegotowanej wody i dzieci miały piękną skórę. Teraz jest wiele specjalistycznych preparatów nawilżająco-natłuszczających które należy systematycznie stosować.
Niemowlę należy kąpać w wodzie o temperaturze 36 oC, nie należy stosować cieplejszej gdyż sprzyja usuwaniu ze skóry dziecka ochronnych ceramidów i lipidów. Po kąpieli należy osuszyć delikatnie i szybko skórę niemowlęcia i dobrze ją natłuścić. Latem promienie słoneczne niekorzystnie wpływają na skórę naszego dziecka chrońmy ją kremami przeznaczonymi dla niemowląt które nie posiadają substancji zapachowych i barwników. Szczególną uwagę należy zwrócić na skórę która ma cały czas kontakt z moczem i kałem. Często musimy przewijać i myć łagodnym mydłem oraz dobrze natłuścić skórę aby nie miała kontaktu z wilgocią.
Należy stosować kremy, które nie wywołują odczynu alergicznego, możemy je stosować przez długi czas nawet przy każdym przewijaniu dziecka a zwłaszcza nocą ponieważ zapobiegają kontaktowi skóry z czynnikiem drażniącym. Bywa też że mimo naszej pielęgnacji dochodzi do podrażnienia i zaczerwienienia skóry które to potocznie nazywamy rumień pieluszkowy. Najlepszym sposobem na leczenie jest wietrzenie pośladków - po prostu często trzymajmy dziecko bez pieluszki, stosowanie kremów ochronnych i częste przewijanie. Czasem jest to spowodowane tym, iż nasze niemowlę nie toleruje tego rodzaju pieluch. Starajmy się kupować takie same pieluszki co po urodzeniu, a nie powinno być problemu. Nie zmieniajmy często niemowlakowi środków których używamy do kąpieli i nawilżania, jeżeli nic się nie dzieje. Jeżeli nie jesteśmy pewni, można zasięgnąć rady od położnej lub lekarza.

Autor: julcia75
Artykuł pochodzi z serwisu  http://artykuly.com.pl/

Dzieci a telewizja

Ostatnimi czasy rodzice coraz częściej włączają swoim dzieciom telewizję, a im karzą zasiąść na kanapie i oglądać. Dzięki temu mają wiele czasu dla siebie i nie muszą się martwić tym, co zrobić ze swoją pociechą. Wszyscy dobrze wiedzą, że w żadnym stopniu nie wpłynie to na dziecko korzystnie.
Aby dziecko nauczyło się czegoś dzięki telewizji, należy do całego zjawiska podejść odpowiedzialnie. Owszem, w telewizji jest wiele kanałów edukacyjnych oraz takich, które po prostu są wartościowe, że dziecko może się dzięki nim rozwijać. Oczywiście mam tu na myśli dodatek do rozwoju dziecka, a nie całodzienne oglądanie. Należy zauważyć, że małe dziecko, na przykład pięcioletnie, rozwija się bardzo szybko i dlatego bardzo ważne jest odpowiednie podejście - spędzanie z nim czasu, spacerowanie, pokazywanie natury itp. Telewizja może być tylko dodatkiem.
Średni czas dziecka spędzony przed komputerem i telewizorem, nie powinien przekraczać godziny lub dwóch dziennie. Wraz z wiekiem czas ten może się nieznacznie wydłużać.
Co powinno oglądać dziecko?
Przede wszystkim nie ma sensu kazać oglądać pięciolatkowi filmu lub serialu obyczajowego, ponieważ jest za młode, żeby zrozumieć fabułę. Nie ma też sensu, aby dziecko oglądało wiadomości. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie puszczenie mu edukacyjnej bajki albo jakiekolwiek bajki uczącej i przygotowującej do życia. Można je znaleźć między innymi na Disney Channel czy Cartoon Network. Każda bajka, może prócz Atomówek, będzie lepsza, niż wiadomości czy serial Na Wspólnej. Jeśli więc będzie się telewizję wydzielać odpowiedzialnie, dziecko będzie wiedziało, że jest to na przykład nagroda i nie ma jej zawsze.
Bardzo ważne jest również to, aby nie dawać dziecku złego wzoru. Nie może widzieć, że jego tatuś przychodzi z pracy i zasiada przed telewizorem, i w ten właśnie sposób kończy dzień. Dziecko uczy się bardzo szybko. A to od rodziców czerpie wszelkie przykłady. Dlatego tak ważne jest to, żeby nie myślało, że oglądanie przez pół dnia telewizji jest normalne.
Warto pamiętać, że telewizja może mieć duży i korzystny wpływ na rozwój dziecka, ale zdecydowanie nie należy przesadzać.

Autor: magdaq
Artykuł pochodzi z serwisu http://artykuly.com.pl/ 

Jakie bajki dla dzieci?

Czasy, gdy w telewizji transmitowano wyłącznie poprawne bajki, minęły już dość dawno. Bolek i Lolek, Reksio czy Pszczółka Maja - to były klasyczne postaci, od których można się było uczyć. Rodzice, zostawiając dzieci przed telewizorem, nie musieli się martwić, co ich pociechy oglądają.
Obecnie te czasy odeszły do lamusa. Niestety, ale teraz wiele bajek dla dzieci (wątpliwie) przepełnionych jest nienawiścią i przemocą. Czasem nawet rasizmem. Czy takie bajki rzeczywiście nadają się dla dzieci? Czy rodzice chcą, aby takie programy oglądały ich dzieci? Nie. A wiadomo, czasem nie da się kontrolować tego, co widzą nasze pociechy, zwłaszcza, jeśli mają telewizor w pokoju, co w dzisiejszych czasach jest modnym standardem.
Bajki dla dzieci powinny u nich pobudzać wyobraźnię, a także pokazywać świat, uczyć empatii oraz wychowywać. Idealna bajka to taka, która spełnia wszystkie te elementy, a dodatkowo jeszcze uczy. Niestety, coraz trudniej o takie. Wystarczy zastanowić się nad takimi tytułami jak Atomówki czy nawet Power Rangers. Obie, co prawda, szerzą ideę walki dobra ze złem, jednakże jest w nich tak dużo elementów walki i bójek, że dziecko może się pogubić.
Dobrze, że można jeszcze znaleźć bajki, które rzeczywiście uczą. Sztandarowym tytułem będzie tu Laboratorium Dextera czy Tomek i przyjaciele. Dużym plusem tego typu bajek jest to, że mają one ukryty przekaz edukacyjny, co sprawia, że dzieci automatycznie mają ochotę je oglądać i nie odstrasza ich dyktatorski ton nauczyciela.
Pisząc o bajkach dla dzieci, warto również wspomnieć o nauce języków obcych. Bardzo dobrym sposobem na naukę nowego języka jest właśnie oglądanie bajek w nim. Włączając dziecku Cartoon Network po angielsku, bardzo szybko posiądzie ono przykładowe zwroty, słowa, zrozumie nawet gramatykę. Będzie przygotowane do profesjonalnej nauki języka w późniejszym czasie. To właśnie nauka przez zabawę jest najbardziej efektywna.
Podsumowując, bajki dla dzieci to świetne rozwiązanie. Należy jednak uważać i w taki sposób je dobierać, aby nie oglądały programów i audycji przepełnionych przemocą i nienawiścią.

Autor: magdaq
Artykuł pochodzi z serwisu http://artykuly.com.pl/

Słodycze w świecie malucha. Odmawiać, czy nie?

Przychodzi taki czas w życiu każdego malucha, że oprócz nowych smaków w postaci owoców, warzyw, czy zmiksowanych zupek, sięga również po słodycze. W krótkim czasie okazuje się, że nie może bez nich żyć i prosi o nie dosyć często, a rodzice oraz inni członkowie rodziny nie są w stanie mu ich odmówić.
Słodycze często stają się problemem, z którym nie sposób sobie poradzić, zwłaszcza, że ?atakują? ze sklepowych witryn, reklam telewizyjnych lub z rączek innych dzieci, które się nimi zajadają. Dlaczego łakocie są tak atrakcyjne dla malucha? Bo są słodkie, kolorowe i aromatyczne. A dlaczego rodzice z czasem uświadamiają sobie, że nie są takie dobre? Bo są niezdrowe, pełne konserwantów i sztucznych barwników. Co w takim wypadku? Czy rezygnować w zupełności ze słodkiego dzieciństwa malucha? Nie, dobrze jest jednak stosować kilka zasad.
Po pierwsze trzeba zachować umiar, zarówno w jedną, jak i w drugą stronę. Przedszkolak poczuje się pokrzywdzony, gdy jako jedyny nie będzie mógł zjeść gałki lodów w upalny dzień, szczególnie wśród swoich rówieśników, którzy się nimi zajadają. Dobre jest zastosowanie metody "codziennie po trochę", co oznacza, żeby łakocie wprowadzić do codziennego jadłospisu dziecka, jednak w małych ilościach i o określonej porze, na przykład na podwieczorek.
Po drugie należy unikać słodyczy, które są twarde. Przykłady? Lizaki, drażetki, karmelki i inne cukierki powodują próchnicę, gdyż ich resztki zalegają między zębami niszcząc przy tym szkliwo.
Co zrobić, aby nie odmawiać dziecku słodkości? Odpowiednio je zastępować. W jaki sposób? Zastępując cukierki i lizaki owocami, które są bombą witaminową, są słodkie, a do tego dodają energii i zaspokajają pragnienie. Najzdrowsze będą oczywiście te świeże, od biedy mogą być też suszone, pamiętajmy jednak, że są o wiele słodsze, jednak doskonale zastąpią żelki, dzięki swojej "konsystencji". Z owoców można również tworzyć inne kombinacje - kisiele, galaretki, czy pożywne koktajle na bazie jogurtu naturalnego, czy mleka. Karmienie dziecka nie musi być trudne.
Równie dobrym zamiennikiem do słodyczy będzie ciasto. Drożdżowe zasmakuje już maluchowi, który skończył 12 miesięcy, nieco większe dzieci przepadają za wszelkimi biszkoptami z galaretką i owocami. Jeśli już jednak nasze dziecko "uprze" się, że ma ochotę na coś słodkiego ze sklepu, to zdecydowanie lepsza będzie mleczna czekolada, aniżeli wcześniej wspomniany lizak, gdyż zawiera potrzebny magnez, wapń i żelazo, uchodzi też za najzdrowszą, jeśli chodzi o łakocie.
Poznawanie wraz z dzieckiem nowych smaków sprawi, że polubi ono nie tylko słodycze, ale również ich skuteczne zamienniki i chętnie będzie po nie sięgało. Ma to ogromne znaczenie, zwłaszcza, dla jego prawidłowego rozwoju i zdrowia. Rozsądne podejście do sprawy pozwoli na uniknięcie otyłości i problemów z zębami.

Autor: magdaq
Artykuł pochodzi z serwisu http://artykuly.com.pl/

Jak wybrać wózek spacerowy?

Przyjście na świat dziecka często wiąże się z dość poważnymi zakupami, nie tylko ze względu na ich cenę, ale przede wszystkim na funkcje, które potem mają spełniać. Mowa tu przede wszystkim o wygodzie naszej, ale też nowego członka rodziny.
Sklepowe półki wręcz uginają się od akcesoriów do pielęgnacji noworodka, czy do zabawy. Sporą część zajmują również wózki dziecięce, w tym głębokie i spacerowe. Wózek spacerowy przyda się szczególnie późną wiosną i latem, zwłaszcza, jeśli dziecko potrafi już samo siedzieć. Jego atutem jest fakt, iż nie zajmuje dużo miejsca, często można go w łatwy sposób złożyć i spakować do bagażnika samochodu. Jak wybrać ten jedyny, aby służył do momentu, aż dziecko z niego wyrośnie, a przy tym dobrze się prezentował?
Przed zakupem wózka należy zwrócić uwagę na kilka ważnych funkcji, które można podzielić na takie służące mamie pchającej wózek oraz te, które są ?przypisane? dziecku. Zacznijmy od mamy, czy też taty, któremu prowadzenie wózka może spodobać się na tyle, że nie będzie chciał od niego odejść.
Po pierwsze tapicerka, czyli materiał, którym pokryty jest wózek. Powinna być łatwa zdejmowaniu i wykonana z materiału, który można przeprać i równie szybko wysuszyć. Hamulce muszą znajdować się zarówno na jednym, jak i na drugim kole, tak aby w łatwy sposób można było zablokować wózek, jeśli będzie znajdował się na nierównym, pochyłym podłożu. Kluczową rolę w prowadzeniu wózka odgrywają koła, wśród których możemy wyróżnić duże i małe, z zaznaczeniem, że mniejszymi łatwiej sterować i lepiej sprawdzają się na równym, twardym podłożu. Przy zakupie wózka warto zwrócić również uwagę na stelaż - jeśli wykonany jest z aluminium dość łatwo jest go przenieść, czy wnieść, w przypadku, gdy mieszka się na wyższych kondygnacjach. Obok stelaża należy zorientować się również, czy rączka przy wózku ma regulowaną wysokość, co znacznie ułatwi prowadzenie. Dodatkowymi atutami będzie kosz na zakupy, czy torba przy wózku, w której zmieszczą się niezbędne akcesoria, jedzenie, czy pieluszki.
Wybór wózka wiąże się również ze zwróceniem uwagi na dziecko. Z jego punktu widzenia w wózku ważne będzie siedzisko ? najlepiej, jeśli będzie regulowane z możliwością rozłożenia do pozycji leżącej. Ważne są również pasy bezpieczeństwa. Szczególnie małe dziecko jest bardzo ruchliwe i łatwo może się z ?zabezpieczenia? wyswobodzić. Najlepsze więc będą pasy pięciopunktowe, obowiązkowo z regulacją długości. Z punktu widzenia dziecka ważne będą też daszek, chroniący przed słońcem, podobnie jak parasolka, która jednak często stanowi wyposażenie dodatkowe.
Koszt wózka to zwykle kilkaset złotych, jednak nie warto na tym zakupie oszczędzać, gdyż wygoda jest w tym wypadku najważniejsza. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na to, iż wózek będzie eksploatowany przez taki czas, że z powodzeniem będzie można go odsprzedać.

Autor: magdaq
Artykuł pochodzi z serwisu http://artykuly.com.pl/

Noworodek w domu - pierwsza kąpiel

Dopiero, kiedy dziecko przyjdzie już na świat, a zatroskani rodzice wrócą do domu, uświadomią sobie, że przed nimi szereg "zadań", które wykonywać będą po raz pierwszy.
O ile przewijanie i karmienie mama ma już za sobą, o tyle pierwsza kąpiel w domu wciąż czeka, a dziecko z pewnością się jej domaga.
Jak przygotować się do pierwszej wspólnej kąpieli, aż w końcu jak ją przeprowadzić? Poradniki podają, że dziecko można wykąpać pierwszy raz już dzień po tym, jak wróciło ze szpitala i powtarzać to codziennie albo co dwa dni. Trzeba jednak pamiętać o tym, aby nie zamoczyć kawałka pępowiny, który odpadnie, jeśli będzie się go przemywało 70% spirytusem. Nie ma większego znaczenia pora kąpieli, niech to jednak nie będzie poranek, kiedy noworodek jest jeszcze rozespany i rozdrażniony, unikajmy również późnych wieczorów, gdy dziecko będzie już zmęczone całym dniem.
Do kąpieli niezbędny będzie miękki ręczniczek, odpowiedni dla niemowląt płyn do kąpieli, myjka i oliwka. W pobliżu powinny znaleźć się również pieluszka z tetry i ubranka. ?Współczesne? wanienki do kąpieli wyposażone są w miękką matę, która zapobiega ślizganiu się dziecka i ułatwia kąpiel. Jeśli nie było takiej w zestawie, zawsze można ją dokupić - koszt to kilkanaście złotych. Podczas kąpieli ważna jest również temperatura ? w pomieszczeniu powinno być to nie mniej, niż 23 stopnie, natomiast woda musi mieć około 38 stopni, co najlepiej sprawdzić termometrem.
Maluch wbrew pozorom jest przyzwyczajony do wody, jednak może być zestresowany nową dla niego sytuacją. Należy, przytrzymując jedną ręką plecki, a drugą pośladki powoli zanurzyć go w wodzie i delikatnie opłukać ciałko, aby się oswoił. Kiedy ciałko będzie już dostatecznie mokre można zacząć namydlanie i spłukiwanie, zwracając szczególną uwagę na wszystkie fałdki i pachwiny. W tej czynności pomocna okaże się myjka, którą można nałożyć na dłoń. Prawdziwym wyczynem jest mycie główki, dlatego czynność tę najlepiej zostawić na sam koniec. Trzeba zrobić to na tyle ostrożnie, aby nie naruszyć ciemiączka oraz aby woda nie dostała się do oczu.
Po kąpieli trzeba jeszcze osuszyć ciało i wetrzeć w nie specjalny balsam albo oliwkę. Pielęgnacja noworodka w ten sposób jest ważna choćby dlatego, że zapobiega odparzeniom skóry, szczególnie w okolicach pupy. Należy również pamiętać o wcześniej wspomnianym przemyciu pępka.
Codzienna kąpiel z czasem powinna stać się samą przyjemnością i dla malucha i dla jego mamy. To też doskonały czas na "przypomnienie" maluchowi, że dotyk mamy, ale też taty równa się bezpieczeństwo.

Autor: magdaq
Artykuł pochodzi z serwisu http://artykuly.com.pl/